Gdy nie mam srebra (w sensie glinki srebrnej), to sobie czasem dłubię w tym, co mam... I tak zupełnie przypadkiem, z nudów w sumie powstał taki oto naszyjnik z pereł, iolitów, srebrnych drutów i łańcuszków. Takie niby nic, ale kamienie i perły same w sobie mają swój urok i czasem nic więcej im nie trzeba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz